niedziela, 22 lipca 2012

Spring Rolls ala Rubinka

Ponownie do Azji wyjechać będzie ciężko, ale Azję można sobie też przybliżyć inaczej. W moim przypadku jest to czytanie książek z Azją w tle i smakowanie Azjatyckich potraw.
Dziś przy niedzieli zapragnęłam poczuć Azję na talerzu i zjeść springrollsy, które kiedyś zrobiła nam Rubi. Moja przekąska nie dorównuje tamtej ale nie jest zła.
Jest to idealna przekąska na ciepły letni dzień
W sobotę wieczór zamarynowałam mięso w marynacie z: sosu rybnego (3łyżki), czosnku, chili, octu ryżowego (2 łyżeczki) i cukrze (rozpuszczonym w gorącej wodzie)
Dzisiaj, pokrojone drobno mięsko podsmażyłam i przygotowałam pozostałe produkty do springlorsów tj. marchewka i ogórek pokrojone w paski, sałata (nie pamiętam czy rubi to dawała), cienki makaron ryżowy (jeszcze dodatkowo rozdrobniony), jajko i potłuczone młotkiem do mięsa orzeszki ziemne (najlepiej to zrobić tłucząc je w reklamówce)
Produkty te na papier ryżowy. Zawijamy i gotowe.


Papier ryżowy najlepiej namoczyć pędzelkem z 2 stron


a świstak siedzi i zawija je w te sreberka.....