sobota, 10 września 2011

1 dzień

Prywatnym busem spod Democracy Monument dojechaliśmy z Bangkoku do położonego 86 km na północ Ayutthaya. Miasto to było od XIV do XVIII wieku stolicą tajskiego królestwa, aż do momentu, kiedy Syjam podbili Birmańczycy. Zniszczyli je wówczas doszczętnie. Z tego powodu niewiele budynków z dawnej świetności Ayutthaya przetrwało do dzisiaj. Miasto jest położone w miejscu, gdzie zbiegają się trzy rzeki: Mae Nam Chao Phraya, Mae Nam Pa Sak i Mae Nam Lopburi. W przeszłości, rzeki tworzyły naturalną fosę wokół miasta, pełniąc ważną rolę strategiczną, wykorzystywane były także jako naturalny system nawadniający.Miasto nie jest duże – ma około 87 tys. mieszkańców, ale wydaje się być bardzo rozległe. Większość ruin świątyń znajduje się na terenie Parku Historycznego, figurującego na liście światowego dziedzictwa kultury UNESCO.
Ajutthaja była stolicą Tajlandii od 1350 do 1767 r. W XVI w. miasto przeżywało swój okres świetności i było jednym z największych i najbogatszych królestw w Azji, nazywano je nawet „Złotym Miastem”. Królestwo Ajutthaja zajmowało wówczas rozległe obszary państw sąsiadujących z dzisiejszą Tajlandią, a bogaciło się głownie na pośrednictwie w handlu między Indami i Chinami, jak również na eksporcie ryżu, skór zwierzęcych i kości słoniowej. Do Ajutthaja docierali kupcy z całej Azji, a także z Europy i Bliskiego Wschodu. Żyło tam wówczas około czterdziestu narodowości.
Ajutthaja rozwijała się niezwykle prężnie aż do połowy XVIII w., kiedy to najechali ją Birmańczycy. W 1767 r., po dwuletnim oblężeniu, wojska birmańskie zdobyły ówczesną stolicę, niszcząc i paląc ją doszczętnie. Po tych zdarzeniach nigdy już nie została ona odbudowana i nie odzyskała swej dawnej świetności.
 Po przyjeździe do miasta marzyliśmy tylko o tym aby się umyć i coś zjeść. Kiedy się jako tako ogarnęliśmy była już 15:30. Z naszego Guesthouse organizowana była wycieczka po zabytkach Ajjuthaja w wieczornym świetle. Chcieliśmy sami zwiedzić miasto ale zmęczeni po locie i długim bądź co bądź wyjeżdzie z Bangkoku postanowiliśmy udac się na tą zorganizowaną eskapadę.  Zwiedzanie zorganizowano tak by jak najwięcej zobaczyć światyń które wieczorem są dobrze podświetlone. Gospodarze poobwozili nas samochodami a potem wynajęli łódke by i od strony rzeki zobaczyć świątynie. Niestety się rozpadało na tych łódkach i zmokliśmy do suchej nitki ale widoki nadrabiają……

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz