Po 15 godzinnej podróży pociągiem, która o dziwo była bardzo wygodna (mimo 2h spóźnienia :-) dojechaliśmy do Bangkoku. wcześniejszą podróż pociągiem pamiętam jako koszmar. Tym razem mimo i ż zdecydowaliśmy się na 2 klasę a nie pierwszą, pociąg był bardzo wygodny. Ja początku podróży gąbkami z mydłem i wodą umyli go z zewnątrz (zdjęcia póżniej) i się zaczęło. 1 klasa kuszetki wcale za wygodne nie wyglądały, 2 nasza to rozkładane fotele było ok. Jedyny minus to..... klima. Tak była klimatyzacja i pozakręcane na stałe okna. Chyba chcieli nas zamrozić i dobrze o tym wiedzieli bo każdemu przynieśli po kocyku a i tak było zimno (nawet jak założyłam 3 bluzki i bluzę. Po drodze zaobserwowaliśmy to o czym tu ciągle mówią w tv- powodzie. W pewnym momencie nawet my zamiast po torach to po wodzie jechaliśmy
Co do Bangkoku to jesteśmy zawiedzeni ludźmi. Paweł dodaje ze tym razem świątynie są fajne ale za to ludzie nie. Cwaniacy jedni! Wszędzie czytalismy ze trzeba tu jeżdzić taxi a nie tuk tukiem bo się nie opłaca. Ważne by taxi właczyło taxometr. Łatwo powiedzieć, ale dojazd z dworca na Soi Rambutti zatrzymaliśmy 10 taxówek i żadna nie chiała właczyć taxometra. Mówili "Sir Price like with taxometer, ale oczywiscie dawli np 250 bht, mówie ze zapłace z taxometra a on na to ze to ta sama cena to mówie oki ale włącz taxometr a on na to jak nie to nie. Nie włączę! ... i tak 10 razy. W końcu pojechaliśmy tuk tukiem za 120. Później byliśmy też oszukani przez tuk tukowca ale to historia na kiedy indziej, bo właśnie gorące jedzenie podano :-)
nasz pociąg robi fale |
Co do Bangkoku to jesteśmy zawiedzeni ludźmi. Paweł dodaje ze tym razem świątynie są fajne ale za to ludzie nie. Cwaniacy jedni! Wszędzie czytalismy ze trzeba tu jeżdzić taxi a nie tuk tukiem bo się nie opłaca. Ważne by taxi właczyło taxometr. Łatwo powiedzieć, ale dojazd z dworca na Soi Rambutti zatrzymaliśmy 10 taxówek i żadna nie chiała właczyć taxometra. Mówili "Sir Price like with taxometer, ale oczywiscie dawli np 250 bht, mówie ze zapłace z taxometra a on na to ze to ta sama cena to mówie oki ale włącz taxometr a on na to jak nie to nie. Nie włączę! ... i tak 10 razy. W końcu pojechaliśmy tuk tukiem za 120. Później byliśmy też oszukani przez tuk tukowca ale to historia na kiedy indziej, bo właśnie gorące jedzenie podano :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz